„Spóźniony gość w cudzym świecie”*
Monika Sznajdreman gościła 18 października 2019 r. w salonie ProMedia Miejskiej Biblioteki Publicznej. Antropolożka, doktor nauk humanistycznych, wydawca, pisarka – promowała ostatnią książkę pt. „Pusty las”. Jest to opowieść o życiu autorki w Wołowcu, beskidzkiej wsi, z której po wojnie zniknęło ośmiuset mieszkańców – Żydów, Cyganów, Łemków.
Podczas spotkania, w którym wśród licznie zebranej publiczności byli uczniowie i nauczyciele LOzOI, Monika Sznajderman opowiadała, jak powstawała książka „Pusty las”. Gdy zamieszkała w Beskidzie Niskim, poczuła się nieswojo, bo żyła nie na swoim (pochodzi z Warszawy). Zastanawiała się, jak mieszkać tu, gdzie garstka ludzi zajmuje miejsce po kilkuset osobach, jak wypełnić tę pustkę? „W Beskidzie Niskim nauczyłam się rozpoznawać pustkę po kimś. Ta pustka nie została zakrzyczana, zabudowana, tak jak to miało miejsce, np. tam, gdzie mieszkali Żydzi. Tej pustki nikt nie próbował oszukać, zlikwidować i to skłaniało do refleksji – wyjaśniała Sznajderman. „Mogę tu mieszkać, bo ich już tu nie ma. Ale to nie jest za darmo. Trzeba coś z tym zrobić. Stąd ta książka”.
Prowadząca spotkanie dziennikarka Agata Rokicka zwróciła uwagę na dużą liczbę nazwisk pojawiających się na kartach książki. Pisarka wyjaśniła, że są one po to, by pozostał ślad po mieszkańcach dawnego Wołowca i okolic. Dużo miejsca poświęciła zagładzie Żydów. Nie pozostał po nich żaden ślad. Ani po karczmie, ani po grobach, więc chociaż przywołując nazwiska, chce ocalić ich od zapomnienia, zapełnić pustkę.
„Pusty las” jest hołdem dla miejsca, do którego się przyszło śladem jego dawnych mieszkańców a także apelem o pamięć o tych, którzy mieszkali w jakimś miejscu (np. w Szczecinie) przed nami.
* Cytat z książki „Pusty las”

Renata Jachim

Jak oceniła spotkanie z pisarką Iga Kwas z 2d?
Od dłuższego czasu interesuję się twórcami współczesnej sztuki i literatury, dlatego wzięłam udział w spotkaniu z Moniką Sznajderman. Takie wydarzenia pozwalają mi zbliżyć się do literatury, zobaczyć książkę przez pryzmat autora, naprawdę wiedzieć „co autor miał na myśli”. Monika Sznajderman pokazała inny sposób postrzegania świata. Przypomniała nam, że każde współczesne miasto czy wieś są zbudowane ze szczątków dawniejszych kultur, pozwoliła przy tym zbliżyć się do nich. Sądzę, że będę częściej brać udział w takich spotkaniach, ponieważ dają one możliwość poszerzenia moich horyzontów obserwacji świata.

monikasznajderman3